Gdy w 1979 roku w japońskiej Osace otwarto pierwszy hostel kapsułowy, zachodni świat patrzył na ten pomysł z lekkim zdziwieniem. Maleńkie boksy do spania, ustawione jeden nad drugim, przypominały raczej wnętrze statku kosmicznego niż hotel. Dla Japończyków było to jednak naturalne rozwiązanie: w zatłoczonych miastach każdy metr kwadratowy jest na wagę złota, a potrzeba taniego noclegu nigdy nie znika.

Pomysłodawcą był architekt Kisho Kurokawa, który chciał połączyć minimalizm z maksymalną funkcjonalnością. W jego wizji kapsuła dawała podróżnemu wszystko, co najważniejsze: wygodne łóżko, światło do czytania, gniazdko do ładowania telefonu, odrobinę prywatności – i nic ponadto.

Minimalizm po japońsku

W Japonii kapsuły szybko zdobyły popularność. Początkowo korzystali z nich głównie zapracowani mieszkańcy, którzy nie zdążyli na ostatni pociąg do domu. Z czasem przyciągnęły także turystów szukających niedrogiego i bezpiecznego noclegu. Ich największą zaletą było to, że setki miejsc noclegowych można było zmieścić w jednym budynku – bez wrażenia tłoku, jakie towarzyszy typowym salom wieloosobowym.

Świat odkrywa kapsuły

Moda na kapsuły szybko przekroczyła granice Japonii. W Singapurze i Hongkongu przyjęły futurystyczny, niemal kosmiczny wygląd. W Holandii – mieściły się w starych hangarach, a w Australii – w plażowych hostelach. Dla podróżników to była mała rewolucja: nocleg tani, bezpieczny, nowoczesny i… zupełnie inny niż dotąd.

Pierwsze kapsuły w Polsce

Do Polski ten format trafił z opóźnieniem. Pierwszy eksperyment pojawił się w 2009 roku w warszawskim Wilson Hostel. Nie była to jednak jeszcze pełnoprawna wersja japońskich kapsuł – raczej ciekawostka: kilka boksów sypialnych w ramach większego hostelu. Pomysł był nowatorski, ale rynek nie był jeszcze gotowy, a po kilku latach obiekt zmienił formułę.

Przełom nastąpił dopiero pod koniec 2018 roku, kiedy w samym centrum stolicy otwarto Kapsuła Hostel przy ul. Dowcip 4. To już była prawdziwa adaptacja japońskiej idei – ponad sto nowoczesnych kapsuł z indywidualnym oświetleniem LED, wentylacją, roletami zapewniającymi prywatność i gniazdkami przy łóżku. Do tego wspólne strefy: kuchnia, salon, przestrzeń do pracy. Wnętrza zaprojektowano tak, by były przytulne i nowoczesne, a sama lokalizacja – kilka minut od Starego Miasta – sprawiła, że hostel szybko trafił na listy „must visit” wśród backpackerów.

Dlaczego kapsuły podbijają serca podróżników?

· Prywatność jak w hotelu – w kapsule możesz się odgrodzić od świata i odpocząć w ciszy.

· Cena jak w hostelu – nocleg często kosztuje połowę tego, co pokój w hotelu.

· Nowoczesny design – LED-y, wygodne materace, funkcjonalne rozwiązania w mikroskali.

· Lokalizacja w centrum – większość kapsułowych obiektów jest w ścisłym centrum

REZERWUJ